RZS i czarne dziury

Tytuł trochę abstrakcyjny, ale idealnie oddaje stan, w jakim byłem po wizycie w Centrum Nauki Kopernik. W weekend, właśnie tam byliśmy z moją ukochaną i jej dwójką znajomych. A dokładniej odwiedziliśmy Planetarium, do którego wybieraliśmy się już od pół roku. Nigdy nie było czasu, a może jakoś się tak nie składało, ale w końcu się udało i mogę śmiało polecić to miejsce każdemu z Was.

W piątek zaplanowaliśmy sobie, aby iść i obejrzeć coś ciekawego. Znajomi kupili bilety, umówiliśmy się przed CNK na 19:40. Pokaz zaczynał się o 20:00. Z lekkim opóźnieniem weszliśmy do okrągłego pomieszczenia, które przypominało salę kinową, z tą różnicą, że ekran znajdował się nad nami i wokół nas.

Zaczęliśmy od pokazu nieba nad Warszawą. To, co było nad nami opisywał „przewodnik” z CNK, który pokazywał i opisywał nam kolejno konstelację gwiazd: Duży Wóz, Mały Wóz, Andromeda, Perseusz, Wielka Niedźwiedzica itp. Dowiedzieliśmy się, że na wakacje przygotowana jest kolejna misja na Marsa, której celem jest lepsze poznanie czerwonej planety. Obejrzeliśmy film z planowanego lądowania łazika Curiosity na Marsie.

To był wstęp do głównego pokazu – filmu o czarnych dziurach. Zdumiewające jak człowiek czuje się po obejrzeniu czegoś tak ciekawego. Po 50 minutowym pokazie, wychodząc z sali, zarówno ja jak i moja dziewczyna zdaliśmy sobie sprawę, że nasze problemy tak naprawdę nie istnieją wobec tego, co dzieje się z naszym światem i we wszechświecie. Bezkres kosmosu, był dla mnie tak przytłaczający, że poczułem się jak mikrokropelka w oceanie, która nic nie znaczy.

To, co otacza mnie i składa się na mój świat, jest wobec czegoś tak przeogromnego znikome….baaaa w ogóle nawet tego nie ma. Moje RZS, bolące stawy, popuchnięte kolana, wykrzywione dłonie – to nagle znikło. Zostały tylko liczby i rzędy kosmicznych wielkości. Czy wiecie np. że największa góra na Marsie ma od 21 do 27 kilometrów i jest tak naprawdę wygasłym wulkanem? Jej średnica sięga 650 km – jest przeogromna.

W kosmosie istnieją zjawiska nieopisane, których człowiek nie rozumie. Czy wiecie, że pole grawitacyjne czarnej dziury jest tak potężne, że nawet światło nie może się z niej wydostać? Czy wiecie, że w czarnej dziurze najprawdopodobniej czas stoi w miejscu, a przynajmniej zwalnia do takiego stopnia, że człowiek nie odczułby upływu setek tysięcy lat? Dla mnie jest to coś nieprawdopodobnego.

Nasze problemy i nasze życie przesłaniają nam szerszy horyzont istnienia i współistnienia. Przed oczami widzimy tylko to, co tyczy się nas, naszej przyszłości, naszego zdrowia, naszych marzeń i problemów. Zapominamy o tym, że żyjemy pośród setek miliardów gwiazd, ślepo i egoistycznie twierdząc, że jesteśmy sami w kosmosie. Byłem pod wrażeniem, kiedy wyszedłem z Planetarium. Po tym wszystkim, co zobaczyłem i co usłyszałem na chwilę zacząłem patrzeć szerzej – że mój świat, nie polega tylko na tym ile zarobię, jaki obiad ugotuje, czy zdążę na autobus, czy uda mi się rozwiązać jeden z miliona problemów itd. Fakt, szersza perspektywa nie rozwiąże pewnie moich problemów, a informacja o tym ile km liczy kanion na Saturnie nie pomoże mi w leczeniu RZS.

Czasem jednak warto przypomnieć sobie o tym, że nasz świat nie skupia się tylko wokół naszych problemów i chorób. Oprócz faktu, że jesteśmy chorzy na RZS i że musimy sobie z tym dawać radę są jeszcze miliony innych rzeczy, o których zapominamy, a które warto sobie czasami przypomnieć.