RZS i upały

Ciepło się zrobiło, prawda? Wczoraj myślałem, że nie przetrzymam tej pogody. Było duszno, parno i gorąco. Termometr przytwierdzony do kuchennego okna pokazywał 50st. C w słońcu! Sahara się powoli w Polsce robi.

Mimo takiego skwaru, powiem Wam, że całkiem dobrze się czułem. Nie miałem opuchlizn, ani nie bolały mnie stawy. Może z tego względu, że za specjalnie też się nie wysilałem i nie siłowałem z niczym. Leżałem w domu i po prostu spałem. Urządziłem sobie całodniową sjestę z moją ukochaną.

Obydwoje ucięliśmy sobie całodniową drzemkę. Na chwilę wyskoczyliśmy na dwór, ale po 15 min spacerze musieliśmy wrócić do domu, bo nie dało się wytrzymać. O godzinie 6:50 termometr odnotował 22 kreski na plusie. O 9:00 było już 27 st. C, a w południe …ech szkoda nawet pisać. Podejrzewam, że Wam też się bezpośrednio lub pośrednio ten upał udzielił. U mnie największym problemem są noce. Przyzwyczajony jestem do temperatury 18 st C, więc trudno mi się przestawić, żeby usnąć w 24 st. duchocie.

Ostatni tydzień minął pod znakiem pracy. Ostatnio na nic nie mam czasu, zupełnie. Nawet na pisanie bloga. Jednak będę musiał się wziąć w garść i wygospodarować kilka minut, ponieważ trafiłem na szereg bardzo ciekawych artykułów i informacji nt. RZS-u. O to kilka z nich:

  • 1 na 5 chorych z RZS-em jest niezdolny do pracy po 2 latach od postawienia diagnozy, a po 5 latach statystyki wzrastają do 1/3.
  • Osoby chore na RZS są o 50% bardziej narażone na ryzyko ataku serca i dwa razy częściej cierpią na niewydolność serca
  • 1 na 3 chorych na reumatoidalne zapalenie stawów ma problemy natury psychicznej (lęki, depresja, obniżony nastrój)
  • otyłość może zwiększyć aż o 25% ryzyko zachorowalności na RZS
  • palenie papierosów zwiększa ryzyko zachorowalności na RZS

Niektóre z tych informacji, z pewnością znaliście, jednakże warto co jakiś czas sobie je odświeżać, by pamiętać o tym żeby właściwie o siebie dbać.

Na koniec mam dla Was ciekawostkę. Trafiłem wczoraj na ciekawą informację, którą opublikowała BioTrends Research Group. Jest to jednostka naukowa, która specjalizuje się w różnego rodzaju sprawach biofarmaceutycznych. Zaprezentowała ona raport nt. RZS w Chinach i jak się okazało, mimo tak dużej populacji, przyrost osób chorych na RZS jest tam jednym z najniższych na świecie. Inna sprawa, że tylko ok. 1/3 pacjentów z agresywną postacią choroby otrzymuje leki biologiczne. Są to zazwyczaj pacjenci dobrze sytuowani, których po prostu na to stać.

A tak w ogóle to wakacje się zaczęły!  Wyjeżdżacie gdzieś ? 🙂