W końcu nowy wpis o RZS

Tak wiem. Dałem ciała po maksie. Czekaliście na nowy wpis od lutego w zasadzie. Wiem, że tłumaczenia na nic się zdadzą, ale skoro czytacie ten wpis to znaczy, że jeszcze nie posłaliście mnie do wszystkich diabłów. I z tego się bardzo cieszę.

Od marca przeprowadziłem się, i  mam o wiele mniej czasu niż miałem wcześniej. 8h pracy i kilka innych rzeczy nie pozwala mi na to by na spokojnie usiąść i w końcu coś napisać. Ten wpis będzie trochę archaiczny, ale warto byście byli na bieżąco z tym co się ze mną dzieje.

Przeprowadziłem się z domku jednorodzinnego do bloku. Przez pierwsze 3 tygodnie codziennie miałem krwotoki z nosa, które totalnie mnie rozbijały. Budziłem się rano – krwotok. Kładłem się wieczorem – krwotok. I tak przez 20 kilka dni. Zdajecie sobie pewnie sprawę, jaki dyskomfort dają permanentne krwotoki. Przyczyna jest prosta – zbyt suche powietrze i różnica temperatury +7 C. W moim rodzinnym domu średnia temperatura nie przekraczała 19 C.

W bloku na wejściu, mimo wyłączonych kaloryferów, jest 25-26 C. Jak dla mnie to jest męczarnia. W całym mieszkaniu mam porozstawiane plastikowe opakowania z wodą. Dzięki nim, poziom wilgotności się poprawił, ale w dalszym ciągu mam suszarę. Od długiego czasu myślę o zakupie nawilżacza powietrza i chyba w końcu to zrobię. Od jakiegoś tygodnia krwotoki się uspokoiły.

Ad mojego zdrowia: moje dłonie są w strasznym stanie. Przez nagłe przejście z zimy na wiosnę, jestem zmęczony, mam opuchlizny stawowe i generalnie czuję się jak jeden wielki obrzęk. W ubiegły wtorek czułem się na tyle źle, że od razu po pracy wróciłem do domu i położyłem się do łóżka, bo nie miałem nawet siły by siedzieć. Co więcej, poranki są dla mnie nieznośnie ciężkie. Budzę się i czuję się jeszcze bardziej zmęczony niż przed pójściem spać. Chwała wynalazcy kawy, bo bez niej byłbym zgubiony:).

Ostatnio, tj w tym tygodniu, przydarzyła mi się ciekawa rzecz, a mianowicie we wtorek 9.04 telewizja nadała film o Edith Piaf – „Niczego nie żałuję”. Tak na marginesie, czy ktoś może powiedzieć, czy w tym filmie została poruszona kwestia choroby RZS – Edith Piaf ?? Pytam dlatego, że w ciągu trzech dni moją stronę odwiedziło 1400 osób, które szukały informacji na temat choroby tej sławnej piosenkarki. Gdy zobaczyłem to, zdałem sobie sprawę jak wielką siłę posiada telewizja. Wystarczyła jedna emisja aby moją stronę odwiedziło 3,5 raza więcej osób niż normalnie. Nie ukrywam, że byłem w małym szoku, ale to najlepiej oddaje dlaczego reklamodawcy biją się o tzw. „prime time” czyli największą oglądalność.

Co do choroby, to nie wiem jak Wy, ale mam ciągłe problemy ze skupieniem się. Zamyślam się, nie mogę się skupić na jednej rzeczy i nie jestem w stanie robić dwóch rzeczy naraz. Bardzo mnie to niepokoi i chyba przejdę się z tym do lekarza. Ktoś ma jakieś pomysły co to może być?