„Picie umiarkowanych ilości alkoholu, przy jednocześnie zdrowym trybie życia może wpływać korzystnie na kości kobiet, gdyż zmniejsza ryzyko osteoporozy – wynika z badań, które publikuje pismo „Menopause”. Z kolei praca zamieszczona na stronie internetowej „British Medical Journal” wskazuje, że panie, które piją alkohol z umiarem są mniej narażone na reumatoidalne zapalenie stawów. Za umiarkowane picie uważa się przeważnie spożywanie do 20 gram alkoholu (czyli np. dwa kieliszki wina lub dwa małe piwa) kilka dni w tygodniu”.
Więcej na stronie PAP – CZYTAJ
Interesujący artykuł:P przypominam sobie, że też gdzieś czytałam, że alkohol może zapobiegać m.in. rzs, ale na końcu było dodane, że jak już się jest na to chorym, to nie powinno się pić:P błędne koło:]
Leno, to dość mocne uogólnienie, bo sprawa nie jest taka prosta. Zdrowe osoby mogą pić w umiarkowanych dawkach (i mowa tu najczęściej o alkoholu niskoprocentowym) i wg wielu badań, taki sposób „degustacji trunków” zmniejsza ryzyko zachorowalności. Zasadą jest, że lepiej stronić od alkoholu gdy przyjmuje się mocne leki (chemia, sterydy) bo na własne życzenie możemy sobie po prostu zrobić krzywdę. Nigdzie nie napisano, że przy RZS trzeba zachować bezwzględną abstynencję, tyle że trzeba się liczyć z tym, że każde nasze zachowanie rodzi konsekwencje. Dla przykładu, za każdym razem gdy byłem na weselu i raczyłem się nawet niewielką ilością alkoholu,to na drugi dzień gorzej się czułem. Miałem też przypadek taki, że biorąc sterydy, chciałem uraczyć się jednym piwem i mój organizm zareagował tak gwałtownie, że już więcej tego na pewno nie zrobię.:)
Żałuję, że nie zachowałam tego artykułu, bo napisane było w nim, że gdy się choruje na rzs to nie ma mowy o piciu alkoholu. Ale, że dawno to czytałam, to nie pamiętam dokładnej treści więc myślę, że masz 100% rację, że mogło chodzić w nim o związek branych leków z alkoholem, a więc stąd wzięło się, zapamiętane przeze mnie w sposób ograniczony, sedno artykułu -> nie pić:)
Mi zawsze, po choćby niewielkiej ilości alkoholu, bardzo puchnie kolano. Błona maziowa rozrosła się już do takich rozmiarów, że wolę jej nie drażnić:]