Temat nowy, jeszcze nie poruszany na stronie, ale warty odnotowania. Ostatnio zastanawiałem się nad tym, jak sen wpływa na RZS. Nie wiem, jak Wy, ale ja w ostatnim czasie mam dość duże problemy z zasypianiem. Kładę się niby o normalnej porze ok. 23:00, ale niestety nie usypiam o tej godzinie. Zasypiam zazwyczaj grubo po północy. Rano czuję się ociężały i „połamany”.
Pomijając sztywność, która u mnie występuje dość rzadko, zauważyłem że po źle przespanej nocy pojawiają się u mnie obrzęki i nasilają bóle stawów (szczególnie dłonie). I jak się okazuje nie bez powodu. Pogrzebałem trochę w internecie i na forach i dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy.
Sen fizjologiczny powoduje nie tylko odpoczynek organizmu, zwolnienie funkcji mięśnia sercowego (jest to jeden z nielicznych mięśni, który pracuje od początku do końca naszego życia) i tzw. „reset” pamięci (mózg „układa i segreguje” wszystkie informacje, które przyswajamy w czasie dnia). Sen zapobiega zmianie całej gospodarki biochemicznej naszego organizmu, dzięki czemu czujemy się dobrze w czasie dnia. Nieprzespana noc, powoduje że cała biochemia się zmienia co może zwiększać nasilenie stanów zapalnych, występujących w organizmie.
Co ciekawe, człowiek po nieprzespanej nocy, prowadząc samochód jest w takim samym stanie jakby był pod wpływem alkoholu. Dwie lub trzy nieprzespane noce, nasz organizm odczuwa jak przejście grypy. Ciekawe, prawda?
Ale jak to się ma do RZS? Znalazłem w sieci ciekawy raport z 2006 roku pt. „Zaburzenia snu w chorobach tkanki łącznej” autorstwa A. Wrońskiej, Z. Nowickiego i J.Jakitowicza – naukowców z Akademii Medycznej w Gdańsku. Całość raportu znajdziecie w dziale „Artykuły /linki/” (czytaj). Ja pozwoliłem sobie na zacytowanie kilku fragmentów:
Po pierwsze okazało się, iż kluczową rolę odgrywają cytokiny prozapalne: czynnik martwicy nowotworu α (TNFα,) interferon γ (IFNγ),interleukina 1 (IL-1) i interleukina 6 (IL-6). Biorą one udział zarówno w występowaniu stanów zapalnych w chorobach tkanki łącznej oraz … w regulacji rytmu snu i czuwania. Jednocześnie dowiedziono wzajemnych zależności między układem immunologicznym, neuroendokrynnym, termoregulacją a regulacją snu.
Po drugie badania dowiodły, iż zaburzenia snu występują u 54–70% pacjentów z rozpoznaniem RZS. W badaniu długoterminowym Nicassio i Wallston opisali występowanie zaburzeń snu o nasileniu: średnim i łagodnym u 60%, a ciężkim — u 14% pacjentów z RZS.
Po trzecie w badaniach polisomnograficznych wykonanych u pacjentów z RZS wykazano: wydłużenie okresu latencji snu (czasu zasypiania/ oczekiwania na sen), zmniejszenie wydajności snu, wzrost liczby wzbudzeń i przebudzeń podczas snu nocnego, wydłużenie okresu czuwania w ciągu snu nocnego w porównaniu z osobami z grupy kontrolnej.
Zasypiamy dłużej o ok. 23–76 min. Wydajność snu jest poniżej wartości granicznej 90% i wynosi 61–87%, czas trwania poszczególnych wybudzeń w nocy wynosi od 12 do 19 min. Wzbudzenia trwałe łącznie 52–246 min a łączny czas czuwania w nocy wynosi 70,5–158 min.
Częstość zespołu niespokojnych nóg u pacjentów z RZS wynosiła 25–76,9% a mimowolnych ruchów kończyn — 38,5–75%. Dodatkowo, udowodniono nadmierną senność w ciągu dnia u pacjentów z RZS. Dużo liczb, ale są to konkretne wnioski wysunięte na podstawie badań. Warto abyście je znali.
Po czwarte stwierdzono zmianę profilu wydzielania melatoniny (odpowiada za sen) u pacjentów z RZS. Najwyższe wartości stężenia tego hormonu pojawiają się 2 godziny wcześniej niż u osób zdrowych, to znaczy o godzinie 24.00 (u osób zdrowych o 2.00). Wyższe stężenie melatoniny niż u osób z grupy kontrolnej obserwowano o godzinie 8.00 i 20.00, chociaż całkowite stężenie melatoniny wydzielanej w nocy u osób chorych było niższe niż w grupie kontrolnej.
Po piąte badacze zainteresowali się także wpływem zaostrzenia choroby na nasilenie zaburzeń snu. Zaobserwowano redukcję całkowitego czasu snu, obniżenie wydajności snu oraz 2-krotny wzrost przebudzeń podczas snu nocnego. Jednakże badanie to nie jest jednoznaczne.
Po szóste odnotowano niejednoznaczny wpływ leków stosowanych w RZS na jakość snu. Po zastosowaniu NLPZ (etodolak, flurbiprofen, indometacyna, naproksen, diklofenak) uzyskano jedynie subiektywną poprawę jakości snu (badania nie są jednoznaczne). Jedno z badań wykazało, że niesteroidowe leki przeciwzapalne hamują produkcję melatoniny i zmniejszają nocny spadek temperatury ciała, co może prowadzić do pogorszenia snu. Jednakże to badanie nie ma również potwierdzenia w innych badaniach.
Raport zawiera również informacje na temat wpływu chorób takich jak toczeń rumieniowaty, fibromialgia, ZZSK, twardzina układowa, Zespół Sjögrena na jakość snu. Zachęcam do zapoznania się z nim.
Dzisiaj też źle spałem, skutkiem czego są obrzęki na mojej prawej dłoni. Boli jak cholera…:/
To ciekawe co napisales,nigdy sie nad tym nie zastanawialam.Ja tez nie zasypiam od razu. A ostatnio czesto budze sie w nocy,a raczej bol stop mnie budzi ,pozniej znow przysypiam.I rano jestem nie do zycia,i w dzien zdarza mi sie przysypiac.Po prostu ogarnia mnie sennosc.Ostatnio tez zauwazylam cos zupelnie innego nie zwiazanego ze snem,bede musiala podyskulowac na forum ,czy inni tez ta maja.Podam przyklady ,np. jak pisze zmieniam szyk zdania ,lub przestawiam litery,nie moge sie skupic a raczej zebrac mysli i to mnie wkurza,lub jak czytam to nie wiem o czym .Zastanawiam sie czy to wplyw lekow ,ktore biore czy jakies otepienie mnie bierze.Pozdrawiam serdecznie .
Wypisz wymaluj cała prawda o mnie w kontekście kłopotów (wieloletnich) ze snem. Bez najmniejszej przesady mogę powiedzieć, że to mój wielki problem. Próbowałam różnych metod zarówno farmakologicznych jak i naturalnych i zero poprawy. Nic dziwnego, że mój organizm fiksuje, bo nie wypoczywa jak należy, a wręcz się wypala przez te bezsenne lub przespane przez godzinę lub dwie noce. Przed zachorowaniem na rzs też mam taki 2 letni okres bardzo słabego snu z wieloma bezsennym nocami. Te badania pasują do mnie jak ulał! Niestety.
I ja mialam bardzo powazne problemy ze snem, w czasie gdy choroba zaatakowala. Do dzis nie wiem, czy pogorszylo mi sie, bo zle spalam, czy tez zle spalam, bo choroba sie rozwijala. W kazdym razie, wspominam ten czas, jako jeden, trwajacy wiele miesiecy, koszmar.
Ratowalam sie melisa, tabletkami. Ta pierwsza byla jednak dosc skuteczna, ale potem zaczela juz zawodzic.
I tez tak mialam, do dzis mam, ze nieprzespana noc powodowala jeszcze wieksze obrzeki i jeszcze silniejszy bol.
Teraz niezwykle rzadko zdarza mi sie, ze nie moge zasnac, ale taka noc czuje juz pod wieczor.
A co do przestawiania liter, to tez tak mam, niestety. Musze sie bardzo pilnowac.
A ja jestem wiecznie niewyspana, nawet 12h to za mało. I tak samo, jak kate mam problemy z koncentracją, czasem prostych rzeczy nie potrafię „połączyć” co budzi konsternację otoczenia i moją…
ja też mam problemy ze zasypianiem, a budzę się po 2-3 godzinach i do rana czuwanie. Bolą mnie nie tylko dłonie, stopy,kręgosłup ale również ramiona. Nie mogę znaleźć pozycji w której byłoby mi wygodnie spać. W dzień z moją koncentracją jest do bani, pracuję w w sklepie i nie potrafię się skupić na tym co robię. Pytam klientów niejednokrotnie co jeszcze podać bo idąc po daną rzecz potrafię zapomnieć. Nie wiem co się ze mną dzieję ale wstyd mi przed klientami i sobą.
Choruję na rzs i zasypiam szybka i wysypiam się ale wciągu dnia mam problem z opanowaniem senności….czasami musze na biurku w pracy położyć głowę na 10 min. i później wracam do pracy