Remisja – marzy o niej każdy reumatyk…

Niezależnie od tego czy chorujemy kilka miesięcy czy kilkanaście lat, każdy z nas chorych na reumatoidalne zapalenie stawów (lub inną chorobę reumatyczną) zetknął się z pojęciem wyciszenia choroby czyli tzw. remisją. Jak ją uzyskać i dlaczego jest ona tak ważna w naszym życiu, postaram się wyjaśnić w poniższym krótkim wpisie. Zapraszam do lektury!

Remisja to jedno z pierwszych pojęć, które pojawiło się w ustach lekarza, który zdiagnozował u mnie reumatoidalne zapalenie stawów. Będąc nieco zagubionym 17-latkiem, nie do końca wówczas rozumiałem jak choroba wpłynie na moje życie i co oznacza magiczne słowo „remisja”, które kilka razy wypowiedział mój reumatolog. W miarę upływu czasu jednak dość szybko zrozumiałem, że remisja jest przepustką dla mnie do normalnego życia. Jest czymś, co dla każdej osoby chorującej na RZS jest „świętym Graalem”, którego szuka i którego za wszelką cenę pragnie odnaleźć.

Co to jest remisja?

Remisja to okres zatrzymania lub spowolnienia choroby, objawiający się dobrymi wynikami i samopoczuciem chorego. Według Amerykańskiego Towarzystwa Reumatologicznego, w tym czasie u chorego powinny przestać występować: sztywność poranna (trwanie poniżej 15 min.), bóle i tkliwość stawów, obrzęki oraz zmęczenie. Jednym słowem, pacjent reumatyczny w tym czasie powinien czuć się tak, jakby choroba ustąpiła.

Oczywiście uzyskanie remisji to nie jest wcale taka prosta sprawa, ponieważ jak się okazuje, w przypadku każdego pacjenta remisja oznacza co innego. Są pacjenci o przebiegu ultra agresywnym i w ich przypadku remisja może polegać nie na zatrzymaniu, a znacznym spowolnieniu choroby, która pozwoli im normalnie funkcjonować.

Chorując w ciągu 15 lat doświadczyłem chyba tylko jednej remisji (lub bardzo mocnego spowolnienia rozwoju choroby), która trwała przez ok. 4-5 lat. Było to w drugim roku mojego chorowania, kiedy do mojego leczenia włączono lek modyfikujący przebieg choroby (tzw. DMARD lub LMpCh) i wówczas mój stan się bardzo poprawił. Do tego stopnia, że w ograniczonym zakresie mogłem wrócić do aktywności sportowej i ćwiczyć akrobatykę. Pamiętam, że wówczas moje wyniki wyglądały jak u zdrowego człowieka. Nawet moja reumatolog mówiła, że gdyby nie fakt, że miałem powiększoną torebkę stawową w prawej dłoni, to nikt by nie przypuszczał, że jestem chory. Niestety, nigdy jednak nie udało mi się odstawić leków (niektórzy specjaliści uważają to za miernik remisji). Musiałem też cały czas być pod opieką lekarza, z którym konsultowałem każdą decyzję (bo tak się powinno robić!). 

Jak lekarze starają się uzyskać remisję u pacjenta?

Remisja u pacjenta to cel, który stawia sobie każdy reumatolog. Wiadomym jest, że nasza choroba jest niestety nieuleczalna, ale to co możemy z pomocą lekarza zrobić to ją wyciszyć do maksimum. W tym celu lekarze mają do dyspozycji wytyczne organizacji EULAR – Europejskiej Ligi Walki z Reumatyzmem, która dokładnie określa sposób leczenia pacjentów z RZS-em.

Wg wytycznych EULAR (z 28 marca 2017 r.) uzyskanie remisji przede wszystkim bazuje na współpracy pacjenta z lekarzem. Lekarz podejmując decyzję zawsze musi brać pod uwagę aktualne wyniki, samopoczucie oraz informacje otrzymane od chorego i leczyć go z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa i z pełną dbałością o jego zdrowie. Zalecenia EULAR przede wszystkim skupiają się na tym, aby na możliwie wczesnym etapie diagnozowania choroby u pacjenta włączyć w jego leczenie leki DMARD. Leczenie przy tym powinno być nastawione na osiągnięcie konkretnego celu np. osiągnięcie remisji lub spowolnienia rozwoju choroby reumatycznej etc.

W tym czasie stan pacjenta powinien być ciągle monitorowany przez samą obecność na wizytach lekarskich, których częstotliwość jest uzależniona od aktywności choroby. Sam miałem wizyty co 2-3 miesiące, nawet jak dobrze się czułem.  Z zasady jeśli po włączeniu leku DMARD stan chorego (w ciągu 3 miesięcy) nie poprawi się lub założony cel w ciągu 6 miesięcy nie zostanie osiągnięty, wówczas trzeba wprowadzić zmiany w terapii (np. zmiana leku, włączenie drugiego leku DMARD lub leków biologicznych). W moim przypadku akurat to było włączenie drugiego leku DMARD i do tej pory leczony jestem metodą „mieszaną”. Już niedługo jednak (tak czuję) rozpocznę walkę o leczenie biologiczne.

Z innych zaleceń używanie sterydów w leczeniu powinno być krótkotrwałe i w przypadku poprawy stanu pacjenta, powinno się ograniczyć ich stosowanie. Z kolei w przypadku osiągnięcia stałej remisji lekarz powinien wziąć pod uwagę zmniejszenie dawki leku DMARD, zachowując przy tym ostrożność, aby nie wystąpiło zaostrzenie aktywności choroby.

Powyżej przedstawiłem Wam tylko kluczowe informacje na temat remisji w RZS’ie. Dla osób anglojęzycznych polecam zapoznanie się z wytycznymi na stronie EULAR oraz zajrzenie na stronę kampanii RZS Porozmawiajmy. Pamiętajcie! Jeżeli szukacie wiedzy to tylko i wyłącznie ze sprawdzonych i wiarygodnych źródeł np. ze stron stowarzyszeń lub organizacji pacjenckich. A jeśli już hardkorowo czegoś nie wiecie albo nie rozumiecie – to warto pytać lekarza!

Źródła:

  • https://www.eular.org/recommendations_eular_acr.cfm
  • https://www.rheumatology.org/