Wiecie co jest jedną z najbardziej irytujących rzeczy w reumatoidalnym zapaleniu stawów? Ból. A po nim? Zmęczenie i ospałość. Dzisiaj np. zasnąłbym jak dziecko, gdybym położył się do łóżka. Nie rzadko mam tak, jak dzisiaj, że kompletnie nic mi się nie chce. Najlepiej, to położyłbym się spać i tak przespał cały dzień. Trudno mi się do czegokolwiek zmotywować, cokolwiek zaplanować a tym bardziej zrobić. To trochę zakrawa o prokrastynację czyli ciągłe odwlekanie lub odkładanie czynności i zadań, na których powinniśmy skupić się w danej chwili.
Leżałbym tak i leżał, i zupełnie się tym nie przejmował, że tak leżę. W sumie, to tak leżąc mógłbym się dorobić niezłego leżącego imperium, gdyby zależało wszystko od tego ile chciałbym leżeć. Czyste lenistwo albo po prostu przekleństwo choroby. Trzy wielkie przekleństwa: permanentny ból, upiorne zmęczenie i zażywanie leków.
No, ale weźmy teraz z drugiej strony. Co może być w leżeniu dobrego. No, na pewno to, że się nie przerobię wtedy :-). Będę może wypoczęty, zachowam energię, nie tracąc jej na użeranie się z kimkolwiek lub czymkolwiek, no i się nie zmęczę za bardzo. Choć to, myślę, akurat jest sprawą dyskusyjną. Podejrzewam, że też bardzo często mieliście tak, że spaliście długo i w cale nie czuliście się wypoczęci. Dzisiaj przykładowo, jest właśnie taki dzień. Plucha, pada, chłodno, mokro i w ogóle do kitu. To sobie ponarzekałem 😀
Co poza tym? W zasadzie niewiele. Czuję się tak sobie, choć dzisiaj akurat jestem strasznie ospały. W weekend nic ciekawego się nie wydarzyło i generalnie tendencja idzie w kierunku nudy i zastoju. Może Wy napiszecie co u Was? 🙂 Chętnie poczytam Wasze komentarze 🙂 i przy okazji wezmę się za tłumaczenie artykułu.
Witajcie!
A ja myślałam, że ostatnio zrobiłam się jakaś leniwa – nie wiedzieć czemu! Mam jeszcze mały staż choroby – dopiero 8 miesięcy i w domu mówią że chyba coś zapadam w sen zimowy, a tutaj wiosna idzie. Ale może to dlatego, że plucha za oknem. Zauważyłam u siebie coś takiego, że jeśli najgorzej jest gdy zbliza się weekend, a nic nie mam zaplanowanego – wtedy zmęczenie jset większe, w pracy muszę się sprężac, ale w domu nieraz odpuszczam i gdy mąż nie dmomaga się za bardzo smacznego i dużego obiadku – to robię coś na szybko – złości nieraz to mnie, że nie mogę tak jak kiedyś być aktywna, leków tez nie lubie, chociaż biorę tylko mtx 15 mg, ze sterdydów zeszłam , ból niewielki tak, że nie biorę nic p.bólowego, czekam na sanatorium (chyba wkrótce dostanę, bo już nie wysoki numer w kolejce. Liczę, że może w sanatorium spotkam chorych na rzs, którzy powiedzą mi jak życ z tym choróbskiem na codzień, jak walczyć ze zmęczeniem. Czasem brakuje mi mego uśmiechu, przed chorobą byłam wesołą dziewczyną, ech gdzie to wszystko? Ale wiem ,że są ludzie bardziej chorzy i nie narzekają. Więc głowa do góry i jeszcze dla nas też zaświeci słońce, może wyzdrowiejemy? Dobrej nocy wszystkim i pozdrawiam gorąco!!! awa54
Ospalosc, zmeczenie i bol jak to mnie na poczatku wkurzalo.Teraz juz nie zwracam uwagi ,denerwuje mnie tylko ,ze mimo moich 40-paru lat ,sa dni ,ze czuje sie jakbym miala 100-lat.Ledwo moge sie podniesc,wszysko mnie boli.Najlepiej bym sie polozyla, i zasnela.Ale kazdego dnia motywuje sie by wstac ,isc na spacer,popracowac w domu i ogrodku.Bo inaczej bym zwariowala.
Ciesze sie bardzo ze trafilam na ta strone, dzieki wam moge lepiej poznac ta chorobe no i zrozumiec mojego meza. Przyznam ze to ogolne zmeczenie i ospanie bylo dla mnie dosc irytujace. Nie raz mowie cos jakby ” do sciany „:), a moja druga połowa jakby była na innej planecie:). Teraz rozumiem ze to wpływ choroby i leków. Staramy sie zyc normalnie mimo bólu i uciazliwosci tej choroby. Jednak nie jest to łatwe. W tym momencie zwiekszylismy dawke MTX do 25mg no i zmniejszylismy dawke sterydów. Generalnie to szukamy jakiegos konkretnego reumatologa bo ten dotychczasowy faszeruje mojego meza mega dawkami sterydow i srodkow przeciwbólowych mimo ze efektow leczenia nie widac. Bylismy na kosultacji w Poznaniu u Profesora no i upewnil mnie w przekonaniu ze lekarze odchodza od dlugotrwalego podawania sterydow w duzych dawkach na rzecz mtx. No wiec zmniejszamy po mału dawki sterydów i szukamy jakiegos konkretnego lekarza. Tyle u nas, a jak tam wasze leczenie moze podzielicie sie swoimi spostrzezeniami? Po jakim czasie stosowania mtx widac jakiekolwiek efekty, no i jakie? Czy poprawily wam sie wyniki? Jezeli tak to na ile? Bo moze ja licze na jakies cuda:) a to juz tak bedzie? I trzeba sie cieszyc modlic zeby nie bylo gorzej:) Prosze o podzielenie sie swoimi historiami
Droga Asiu,
zacznę od pytań:
Po jakim czasie stosowania Mtx widać jakiekolwiek efekty, no i jakie?
Na efekty działania MTX można czekać nawet do 6 miesięcy, choć trzeba zaznaczyć że u każdego chorego działanie MTX może być inne: bardziej lub mniej efektywne.
Obecnie biorę 20mg MTX, 1-1,5g Salazopiryny (docelowo 2g) + suplementy(w szczególności po rotawirusie wit.C, Mg, Ca+wit.D3). Jak się czuję – to opisuję na blogu. Ostatnie dwa dni mam dziwne osłabienie, bo złapał mnie dwukrotnie krwotok z nosa. Pamiętam, że jak zacząłem swoje leczenie to wyniki poprawiły mi się w perspektywie kilku miesięcy/zmniejszone OB, CRP, również pod katem samopoczucia – mniejsza bolesność i rzadsze obrzęki/. Gdyby nie fakt zdiagnozowanego RZS, to w zasadzie moje wyniki nie odbiegają dużo od normy, często też w niej się zawierają.
Druga sprawa, wrócę do uczucia zmęczenia. Nie jestem lekarzem, więc nie wiem czy moje rozumowanie jest poprawne, ale fakty są takie: uczucie zmęczenia jest jednym z głównych objawów reumatoidalnego zapalenia stawów. Często ma miejsce rano, po przebudzeniu i może trwać dłuższy czas. U mnie bardzo często występuje np. przy zmniejszeniu ilości czerwonych krwinek /niedokrwistość powodowana działaniem leków/, a także po „słonecznym dniu z Methotrexatem”. Po zażyciu 20mg czuję się, co najmniej zmęczony, otępiały i nie rzadko obojętny emocjonalnie. Tak jakbym stał obok siebie.
Ja nie biorę mtx, a objawy mam identyczne 🙂 zmęczona i niewyspana jestem praktycznie caly czas, więc to chyba rzeczywiście jest związane przede wszystkim z chorobą, a w mniejszym stopniu z przyjmowanymi lekami. Organizm po prostu nie regeneruje się tak, jak powinien..Też ostatnio parę razy zdarzyły mi się krwotoki z nosa. Myślę, że to jest jeszcze jakieś wiosenne osłabienie 🙂
Polecam dr Annę Reut, reumatologa z Piły. Pomogła mi bardzo szybko i efektywnie. Idealne rozpoznanie i szybka diagnoza pozwoliły na szybkie działanie, co dziś skutkuje dość dobrym jak dla tej choroby samopoczuciem. Ból zmniejszył się ogromnie, mogłam o asnych siłach rozczesac włosy, umyć zęby samodzielnie czy ubrać się bez problemu już po 2 dniach. Polecam!!!!
dziekuje serdecznie za odpowiedz, coz my bierzemy mtx od listopada wyniki badan sa mniej wiecej takie same tj CRP z 3,47 wzroslo do 3,68, OB nieco spadlo z 34 do 21. Hemoglobina minimalnie ponizej normy. Cóz nie wiem czy to zle czy dobrze, martwi mnie jednak to ze nic sie nie zmienia, generalnie liczylam na jakas wieksza poprawe. Przyznam ze nie mozemy znalezc jakiegos konkretnego reumatologa i to jest najgorszy problem:( Generalnie chcialabym tez podjac temat wplywu diety na RZS co wy na to? Zapoznalam sie z wieloma wytycznymi ad diety, jestesmy nawet po 4tyg „Poscie Daniela” czyli diecie owocowo-warzywnej Dr Dabrowskiej ( zalecanej przez min Dr Biernat z Warszawy ) – no cóz jak to mowia tonacy brzytwy sie chwyta:) Moim zdaniem w teoriach na temat diety jest jakas logika, co wy na to? Generalnie podstawa jest niezakwaszanie organizmu – eliminacja takich produktów jak nabiał, cukier, wieprzowina, pszenica. Dieta Dr Dabrowskiej zaleca najpierw przez 6 tyg oczyszczenie organizmu z toksyn zlogow a nastepnie przejscie na tak zwane zdrowe odzywianie. Jakie sa wasze spostrzezenia na ten temat – czy warto sie wyrzekac przyjemnosci jak np porcji pysznego ciacha z kawusia:) Pozdrawiam serdecznie
Asiu.
Ciach to powinniśmy się wyrzekać, cukier jest ponoć na indeksie, ale co do kawy nie ma jednoznacznej opinii. Tak wiec chyba umiarkowane ilości można.
Idzie jesień, dobrze do kawy dodać trochę sproszkowaego imbiru, który zniweluje ew. szkodiwość kawy i przy okazji rozgrzeje. Nie wpatruj się tak w wyniki nie są takie najgorsze. Jeden mądry lekarz powiedzial tak: leczy się chorobą, a nie wyniki. Myślę, ze do tej pory wynik już się poprawiły, po pół roku brania mtx nie musialy sie poprawić, a poza tym chyba wiesz, że nie wskazuja one jedynie rzs. CRP i OB moga być podwyzszone rowniez z innych przyczyn.
Aniu, ja myślę, że najlepszą dietą jest po prostu umiar 😉 aczkolwiek widzę po sobie, że o wiele lepiej się czuję, od kiedy zaczęłam jeść więcej ryb i cytrusów, znacznie zmniejszyłam ilość soli i kompletnie zrezygnowałam ze „sztucznego” pożywienia. Co do elimiancji nabiału przy rzs, to z tego co wiem, krążą na ten temat różne opinie. Mnie mój lekarz namawiał, żeby jednak z nabiału w żadnym wypadku nie rezygnować. Co więcej, od kiedy codziennie regularnie jem jogurty, itp., mój organizm znacznie lepiej toleruje sterydy. Uważam, że warto sprawdzić, po czym czujemy się dobrze i tego się trzymać. Ale nie jestem za całkowitą eliminacją jakiegoś typu produktów (poza fastfood oczywiście) – naszemu organizmowi potrzebne są różne witaminy i minerały 😉
Witam po raz pierwszy… cieszę się, że tu jestem:)
Mtx zacznę przyjmować od piątku…. boję się skutków ubocznych… i tez tak mam, że czuję się zmęczona i senna, dłonie tylko trochę pobolewają, obrzęk też jest minimalny… to powinnam przyjmować ten mtx? do tej pory przyjmuję sulfasalazynę…
Witamy, witamy:)
Wiesz, co do przyjmowania MTX to chyba powinien się wypowiedzieć Twój lekarz prowadzący. Jeśli on stwierdził, że przyjmowanie Sulfasalazyny to za mało i choroba postępuje, to nie ma co się zastanawiać. Ja akurat przyjmuję i MTX i Sulfasalazynę, choć zaczynałem od Arechiny. Przez jakiś czas ją brałem, ale w momencie gdy miałem rzut choroby to szybciutko zmieniłem lek na MTX i pomogło. Co prawda skutki uboczne niestety wystąpiły, bo moje włosy mocno ucierpiały, ale szczerze mówiąc jest to niska cena za fakt tego, że mogę chodzić, operować rękami, wstawać z łóżka…słowem: normalnie funkcjonować. Nie będę tu wychwalał MTX bo wiadomą sprawą jest, że każdy pacjent inaczej reaguje na leki. Jednym pomaga Sulfa, drugim MTX, trzecim jeszcze co innego. Co do zmęczenia jest to typowy objaw RZS-u, z którym chyba każdy z nas się zmaga. Tego nie unikniesz. Trzeba po prostu wypracować sposób, aby je jakoś pokonywać. Pozdrawiam:-) i witam w gronie RZS-owców.
Dziękuję za wszystko… za ten blog także, do tej pory zagladałam na blogi robótkowe, sprawiało mi to wiele radości… a teraz cieszę się, że istnieje ten blog 🙂
… trapi mnie pytanie… jeżeli po wizycieu reumatologa, na której przepisano mi mtx, minęła sztywność, to czy powinnam brać ten lek… boję się, że jeśli zadzwonię i spytam… to mi lekarz zmyje głowę 🙂
MTX to lek z grupy modyfikujących przebieg choroby. Należą do nich m.in. Sulfasalazyna i wiele innych leków. Ich zadaniem jest hamowanie rozwoju choroby na tyle na ile to możliwe. Jeżeli po MTX minęła Ci sztywność, to trzeba się tylko cieszyć. Nie należy go jednak odstawiać. To lek działający długofalowo, a zanim zaczyna działać może minąć do 3-6 miesięcy. Inna sprawa jeżeli bierzesz dodatkowo niesteroidowe leki przeciwzapalne lub sterydy. Po nich mogło Ci się też poprawić. Trudno mi cokolwiek powiedzieć. Jeżeli masz możliwość skonsultowania się ze swoim lekarzem (i to do tego telefonicznie) to warto to zrobić. Nie bój się jego reakcji. W Twoim interesie leży by wiedzieć jak najwięcej o swojej chorobie.:)
Dziękuję, zadzwonię 🙂 Pozdrawiam… Ula
…. ale ja jestem przed mtx, nie mam sztywności, ale dłonie są dziwne… jakieś nie moje, jak przemęczone, lekko podpuchnięte…
Może zacznę jeszcze raz… po kolei… 7 lat temu, zesztywniało mi w nocy kolano, ból i sztywność utrzymywała się z 7-9 dni, nie byłam u lekarza, sytuacja powtórzyła się po ok dwóch miesiącach, nogę przestawiałam rękoma, żeby się przemieszczać, za jakiś czas sytuacja się powtórzyła, tym razem biodro, lekarz zlecił rtg kręgosłupa, mam osteofity, potem bolesny epizod z ramieniem, chyba nawet kilka razy, potem spokój nie wiem …kilka lat, aż do teraz… tzn w grudniu ubieglego roku, zesztywniała moja prawa dłoń… ból niesamowity, drętwienie do tego , tak jakby żyły były widoczniejsze i zaczerwienienie stawów, trwało to ok 5 dni, potem lewa ręka, kilka dni spokoju i znów prawa i znów lewa, potem troche kolano, ramie biodro .Pierwsze wyniki OB 57 CRP36, kolejne po antybiotyku ze srzałką do góry OB 45 i CRP 10.8. RTG dłoni z kwietnia- odczyn okostnowy pojedyncze geody, dwie torbielki 3mm i 1,3mm osteoporoza zwężenie szpar . Trafiłam w końcu do reumatologa, dostałam sulfasalazynę 1/ dziennie, 1/2 tolperis /dziennie, 1/2 /dzień movalis. Kolejna wizyta – miesiąc później- 2/dziennie po 1 tabletce sulfasalazyna, movalis w razie bólu, i metotrexat 10 mg domięśniowo… sulfasalazynę brałam, ale mtx… nie wzięłam do dziś… czyli dwa tygodnie… w tym czasie odeszła moja mama… w tym nieszczęsnym czasie przeszła sztywność, ktora wcześniej pojawiała się kilka minutek z rana…dlatego zastanawiam się czy nie odwlec przyjecia mtx, faktem jest, że moje dłonie są dziwne … jak zastojałe ale nie sztywne, pobolewają ale troszkę, słabe i jak trochę przetrącone… Zadzwonię do lekarza, ale i tak poproszę o odpowiedź… 🙂
Na początku zaznaczę, że nie jestem lekarzem, dlatego nie traktuj tego co pisze jako rad profesjonalisty, a jedynie człowieka który zmaga się z podobnym problemem. Ja jestem daleki od odwlekania przyjmowania leków z jednego prostego powodu – zmian i deformacji stawowych. Pamiętaj, że zmian które zajdą nie można cofnąć. Można je zniwelować pod kątem bolesności, ale one nie znikną. Dlatego tak ważne jest to, aby w razie rzutu choroby czy wstępnej diagnozy, jak najszybciej reagować, bo im prędzej zareagujesz tym dłużej cieszysz się zdrowiem i dobrą kondycją. Na Twoim miejscu jak najszybciej skonsultowałbym się z lekarzem reumatologiem i dokładnie podzielił się z nim wątpliwościami. Nie ma na co czekać – choroba nie zniknie, a poprawa którą odczuwasz może być chwilowa, choć jak patrzę na te wyniki to masz niewyjęte zaostrzenie. Wiem, że MTX ma dość straszną ulotkę i rzeczy które są w niej zawarte czasami przyprawiają człowieka o palpitacje serca, ale ja już jestem 8 rok na nim i mam się całkiem nieźle. To, że bolą Cię ręce czy ogólnie stawy to niestety jest „urok” choroby. Ja mając nawet wyniki na poziomie OB-2, CRP – 1.6, RF-15 czasem czuję się tak jakby miało mi wysadzić ręce. Tego niestety nie zmienimy.
Zmęczenie jest symptomatyczne w RZS. Starczalo mi sil na pól dnia, ale było to zwiazane z aktywnym stanem choroby. teraz jestem w bdb remisji . Po kuracji MTX (nadal biorę) sił mam bardzo dużo i jak przed choroba moge pracować po 12 godzin, a nawet więcej. czasem zarywam noce bo poza tym, że jestem okresowym pracocholikiem naprawde mam duzo obowiazków zarówno umyslowych jak i fizycznych (tych ostatnich jak każda matka polka).
Tyle co wiem w aktywnym stanie choroby zmęczenia się nie przmoże. trzba tak dzielić te siły (stosowć odpoczynki nim jeszcze wystapi) a i tak będzie wystepować.
Dziękuję ci bardzo… wiem, że nie jesteś lekarzem… ale masz rzs i bagaż doświadczeń… a ja potrzebuję mieć kontakt z takimi ludźmi … mój RF-8
U mnie było tak już od kilku lat, że czułam się zmęczona, bez powodu. Szczególnie rano, wstawałam z łóżka prawie z płaczem, ale nie z bólu, tylko czułam się bez sił. Stawiałam na jakąś depresję. Znajomi i rodzina raczej nie traktowali mojego stanu serio, uważali, że się pieszczę ze sobą. A teraz wiem, że tak objawiała się choroba, mimo że wtedy nie bolały mnie jeszcze w ogóle stawy.
Witam wszystkich serdecznie. Jestem tu pierwszy raz i po wczytaniu się w problem rzs, czuję się „lepiej” bo wiem co się ze mną dzieje. Cztery lata temu robiłam wyniki, ob, crp i jeszcze coś nie pamiętam dobrze. Udałam się z wynikami do reumatologa, który po obejrzeniu wyników i mnie, moich stawów stwierdził że mam początek choroby rzs, ale na leczenie jeszcze się nie nadaję. Zalecił mi branie witaminy „e” przepisanej przez lekarza 400mg, raz dziennie przez trzy miesiące, przerwa dwa i znowu i tak też robię. Ale odczuwam ostatnio właśnie zmeczenie, ból stawów, opuchniecie paluszków, nadgarstków, kostek. Ja zawsze energiczna, musiałam jakiś czas temu zwolnić mocno, znaleźć czas na odpoczynek, na basen. Ból w nocy i w dzień męczący, sztywność poranna….. Cóż nie diagnozuję się sama, ale…. no cóż w tym roku skonczyłam 40-stkę i chyba muszę się pogodzić z upływającym czasem i dolegliwościami. Moje problemy narosły wraz ze stresem związanym z odejściem mojej mamy, wogóle ubiegły rok był dla mnie i mojej rodziny bardzo ciężki. Leczę się również u psychiatry, bo nie mogę się pozbierać. A moje ręce robią się coraz słabsze i coraz sztywniejsze.
Agucha
agucha, a co bierzesz na depresję? Ja muszę też udać się do psychiatry, bo nie wyrabiam. Nawet jak mnie nic nie boli, to nie śpię, bo mam lęki przed wszystkim co niesie chorowanie na rzs. Wiem też, że przy chorobach stawów nie wszystko można brać, więc jestem ciekawa co bierzecie na takie stany depresyjne, co mniej szkodzi
Biorę ASERTIN 50 , ale nie wiem czy moge to brać czy nie?
Ale to jest dobre pytanie, bo nigdy się nie zagłębiałam czy przy tym można to brać czy nie?
Ja mam tak samo, boję się wszystkiego i spać nie mogę.
Wciąż się obserwuję czy nie mam dodatkowych objawów choroby. Starszne…
Agucho, czempredzej lekarza, obece trendy w reumatologi, to wkroczenie
z leczeniem w pierewszyh trzech miesiacach od rozpozania choroby. Opuchnięcia kilku stawów dowodzą bardzo aktywnego stanu choroby. Opuchniecia dowodza istnienia stanu zapalnego, który zżera stawy, a uszkodzenia są nieodwracalne. Nie patrz na datę urodzenia, rzs to nie są zmiany związane z wiekiem. Mnie pierwsza reumatolog, też chciala leczyć byle czym, jak już zrobiło się bardzo źle zapisał sulfasalazynę, po 2 miesiacach zaczęło troszke pomagać, a tylko trochę, ale cieszyłam się bardzo.
Przypadkiem trfiłam do dobrych specjalistów, gdzie dowiedziałam się, że obecnie osoby leczone samą sulfasalazyna traktuje się obecnie jak prawie nie leczone.
Dopiero mtx naprawdę mi pomaga. Po kilku miesiacach brania nie mam opuchnięć (a to jest najważniejsze), ani porannych sztywności, środków przeiwbólowych nie potrzebuję, bo da się żyć. Ja akurat dobrze znoszę mtx.
Tym, którzy mają dzień zażycia mtx z głowy mogę przekazać to co radzą lekarze, zażywajcie mtx wieczorem, prześpicie dolegliwości. Podobno lepiej brać całą dawkę jednorazowo, ale dopuszza się też podzielenie dawki na dwie tury, rano i wieczór
Z tym wieczorem nie do końca tak jest, bo skutki uboczne mogą wystąpić do 48h po zażyciu dawki MTX.
Witam,super że istnieje blog o RZS.Mam 27lat.Ja leczę się od maja 2012r a sztywność ból pojawił się już gdzieś od listopada 2011r.Choroba pojawiła się pare miesięcy po urodzeniu córeczki.Początkowo sztywniały palce rąk,bolały stopy,potem wieczorem stany podgorączkowe.Miałam wrażenie jakby stopa była wypukła i maiłam rano problem na nie stanąć.pote nawet utykałam w ciągu dnia.Trochę czasu zajęło zanim zdiagnozowano chorobę i trafiłam do dobrego reumatologa.Crp miałam 64,OB69.Teraz biore metotrexat i metypred,osopan,vigatoleten,tizanor na sztywność i przecieb.Aulin.Wyniki trochę lepsze,samopoczucie też ale jak wiecie są dni gorsze i lepsze.czasem boje sięwstać złóżka,baaa.. nawet ruszyć ręką bo tak boli.Zmęczona,senna też jestem ale zmuszam się bo mam 1.5 roczną córkę i muszę wstać,iść do pracy,zajmować się nią,domem.Mąż mi pomaga w najgorszych momentach ale am wrażenie że to moje narzekanie już mu uszami wychodzi.moją motywacją jest moja córka-ona dodaje mi sił byż żyć ,nie dać się chorobie.pozdrawiam
Witam, jestem tu pierwszy raz. Na rzs choruję od 12 lat, przeszłam niejedną terapię lekową – obecnie MTX i ąrava. Wynik OB bardzo się poprawił, bo przez krótki czas był nawet jednocyfrowy 🙂 …ale teraz znowu powyżej OB 25, odczuwam duże zmęcznie. Wczoraj było najgorzej – zwykle funkcjonuję na max do 16 -tej – a wczoraj ledwo dociągnęłam do południa … och ta jesień … nie wiem jak dotrwam do wiosny 🙁 Pozdrawiam
Okres jesienny zawsze jest ciężki dla osób z chorobami zapalnymi. W szczególności trzeba bardzo uważać właśnie w tych miesiącach – październik/listopad bo jesteśmy o wiele bardziej podatni na różnego rodzaju infekcje. Ja też różnie się czuje. Ostatnio musiałem ratować się Aulinem bo tak mnie rano bolały stawy.
zapomniałam dodać odnośnie pierwszych objawów,że nie spałam w nocy tak mnie wsjo bolało i nad ranem dopiero z 2godz się przespałam. dzisiaj byłam taka obolała,że masakra.Od razu z rana tabl przeciwbólowe i do pracy.jak tak będzie cała jesień i zimą to lepiej nie myśleć w ogóle.
Betinko,
wiele środków działa conajmniej 12 godzin, gdy nastepnego dnia mam „ciężki dzień” ,lub muszę być super sprawna ,biorę tabletkę przeciwbólowo-przeciwzapalną na noc. W ten sposób wyspię się i rano nie mam bólu. Ponoć do mtx dobry jest naproxen (aleve)
naproksen wogóle nie pomagał.pomógł mi aulin ale tak po 2 godzinachb
witam, choruję na rzs od 12 lat. Biorę tylko metypred 4mg , a od 2 miesięcy mtx 15 mg. Nie widzę różnicy w przebiegu choroby..może za krótko biorę. Lekarz powiedział ,ze muszę sterydy odstawić całkowicie.
Napiszcie czy ktoś z Was tak długo bierze sterydy i jakie są objawy uboczne, będę wdzięczna.
Anula
Po prawie 3 latach przyjmowania Encortonu – złamanie kompresyjne kręgosłupa i osteroporoza.
Cześć. Ja mam ŁZS biorę MTX od 5 lat a choruje od 25 lat. Choroba długo była w remisji. Teraz znów dopada mnie zmęczenie. Koszmar. Czuje sie dobrze rzadko coś mnie boli. Po 1,5 roku odstawiłam mtx bo przecież nic mi nie jest. Po miesiącu ból był wszędzie, wróciłam do mtx i wystapily skutki uboczne (włosy wychodziły garściami, brak apetytu, zmęczenie, itp). Mam dość. Moja rodzina nie rozumie ze nie mam siły. Przecież dobrze wyglądam.
Dzięki ze jesteście i piszecie. Pozdrawiam
Witajcie, choruje od 10 lat. Właściwie umknely mi przez to najlepsze lata życia – tam mi się przynajmniej zdaje ze moglam w tym czasie zrobic wiele fajnych rzeczy, których nie zrobilam bo ból, zmęczenie, kolejne operacje, chwilowa poprawa i znowu. Leczyli mnie juz chyba wszystkim NLPZ, mtx,arava,arechina i to wszystko oczywiście w rożnych kombinacjach + przeciwbólowe . Od 15 m-cy jestem w programie leczenia biologicznego ( Enbrel ) i w pierwszych miesiącach myślałam, ze naprawdę teraz to juz „zaszaleje” – oczywiście w granicach przyzwoitych norm a tu figa. Byl maly plomyk energii ale gaśnie. Mamy piekny czerwiec 2016, Polacy zremisowali z Niemcami na EURO a mnie jakoś nic nie cieszy. Unikam aktywności, najchętniej bym spala choc to sen słaby, tez spinam sie jakoś w pracy, choc mam wrażenie ze slabo,a w weekendy- zero inwencji. Czy ktoś z Was w trakcie leczenia biologicznego tez tak mial?
Aga, o wlasnie „dobrze wygladasz” tez to słyszę i wtedy odpowiadam ” tak, bo na twarz nie choruje” Może to lepiej ze tak na pierwszy rzut oka nie widać ale jak drzwi sobie otworzyc nie możesz a lapki nieco wykrecone i stópki na które nie mozna kupić butów – to juz inna melodia.