„Life hack” reumatyka czyli 9 sposobów na to jak pamiętać o wizytach lekarskich i zażywaniu leków.

Dzisiejszy wpis w zasadzie ma jeden podstawowy cel: ułatwienie Wam życia z chorobą przewlekłą, jaką jest RZS. Nie warto traktować go jako „prawdy objawionej”, ale jako przypomnienie o kilku fajnych rzeczach, które w danych konkretnych sytuacjach po prostu mogą nam się bardzo przydać. Zaczynajmy!

W ramach kampanii RZS Porozmawiajmy przedstawiam 9 sposobów, z których sam korzystam i które akurat w moim przypadku całkiem nieźle się sprawdziły.

Co robić by pamiętać o dawkach leków? 

podziałki na lekiSposób 1„budzik” w telefonie. Osoby, które korzystają z telefonów (smarfonów) z pewnością korzystają z funkcji budzika, po to by po prostu obudzić się o wybranej godzinie do pracy, szkoły itd. Warto wykorzystać go również do przypominania o wzięciu leków. Dostępne są również specjalne aplikacje, które pełnią tę samą rolę. Mają one jednak bogatszy wybór opcji.

Sposób 2lista przyjmowanych leków. Kilka razy zdarzało mi się pomijać konkretne dawki leków, ponieważ nie do końca byłem przekonany czy je wziąłem czy nie. Nie chcąc ich dublować (bo nie można!) po prostu wolałem ich na wszelki wypadek nie przyjąć. Jak rozwiązałem ten problem? Stworzeniem tzw. „listy przyjętych leków”, której pola odhaczałem za każdym razem, gdy zażywałem dany lek. Dzięki temu, wiedziałem kiedy przyjąłem lek A, a kiedy lek B.

Sposób 3pudełka na leki. W sprzedaży dostępne są specjalne pudełeczka na leki, które posiadają przegródki odpowiadające konkretnym dniom tygodnia. Pozwalają one na przygotowanie sobie całego zestawu leków na tydzień do przodu, by później tylko je zażywać bez zbędnych kłopotów.

Sposób 4drugi człowiek 🙂. Tutaj chyba komentarz jest zbędny, bo przecież zawsze możemy poprosić swoją druga połówkę lub zaufana sobie osobę do tego by przypominała nam co jakiś czas o tym, że mamy wziąć lek na stawy. Często mając nawet zaufanych kolegów lub koleżanki z pracy ten system zdaje egzamin. No chyba, że ktoś nam bliski weźmie sobie danego dnia urlop 🙂

Jak nie zapominać o wizytach kontrolnych u lekarza?

Z tym jest nieco trudniej, ponieważ wizyty u lekarza nie są w pełni cykliczne i tak bardzo powtarzalne jak zażywanie leków, nie oznacza to jednak, że nie ma sposobów, które by nam o nich przypominały. Jest nawet kilka:

kalendarzSposób 1kalendarz w telefonie komórkowym. Wystarczy podczas umawiania się na wizytę, od razu wpisać ją w nasz komórkowy kalendarz z funkcją powiadomienia na 24h przed datą spotkania z lekarzem. Mamy wtedy pewność, że nawet w przypadku, gdy nie usłyszymy alarmu, to przy najbliższym sprawdzaniu telefonu pojawi się informacja w formie pisemnej lub ikonograficznej.

Sposób 2kalendarz papierowy. Identyczna sytuacja tylko z papierowym odpowiednikiem, który niestety nie posiada funkcji powiadamiania, ale jeśli używamy go na co dzień, to na pewno pomoże nam nie przeoczyć umówionej wizyty.

Sposób 3 informacja w recepcji. Coraz częściej (w szczególności w prywatnych gabinetach lekarskich) funkcjonuje system wcześniejszego powiadamiania pacjentów o zbliżającej się wizycie lekarskiej. Z tego rodzaju rozwiązań korzystają już najbardziej znane w Polsce prywatne szpitale i kliniki. Coraz śmielej sięga po nie, także publiczna służba zdrowia. Warto więc o to zapytać. Jeśli tego rodzaju „usług” dany ośrodek leczenia nie prowadzi, to zawsze można dopytać czy jest możliwość telefonicznego przypomnienia nam przez rejestrację o nadchodzącej wizycie.

Sposób 4karteczki „przypominajki”. Niektórzy uważają je za przeżytek i z lekceważeniem machają na nie ręką. Prawda jest jednak taka, że bardzo często sprawdzają się one w sytuacjach kryzysowych, gdy musimy pamiętać o wielu rzeczach naraz. Warto więc po prostu zapisać sobie na takiej karteczce, kiedy będziemy mieli najbliższe wizyty lekarskie i przykleić je w widocznym miejscu, które trudno nam będzie przeoczyć (np. monitor komputera, drzwi, szafka nocna etc.).

Sposób 5magiczny magnes i wielka lodówka. Kto z nas nie zapisywał sobie czegoś o czym musiał pamiętać na kartce i nie przyczepiał jej magnesem do lodówki? Jeśli są takie osoby oznacza to, że albo nie miały natłoku informacji w swoim życiu albo radziły sobie z nimi w inny sposób. Po raz kolejny, w tym przypadku potwierdza się, że najprostsze rozwiązania są najlepsze: kartka, długopis, lodówka i kilka minut wolnego czasu. A że w końcu z lodówką mamy do czynienia codziennie (bo jeść i pić trzeba!), to trudno nam będzie nie zauważyć tego co przyczepione do jej drzwi.

Z pewnością każdy z Was ma własny sposób na pamiętanie o lekach i o wizytach lekarskich. Jeśli nie zostały one wyżej wymienione, napiszcie o nich w komentarzu, aby inni również mogli z nich skorzystać. Dzięki z góry i pamiętajcie, żeby nie zapomnieć… ale… o czym to ja pisałem? 😉

Oceń ten wpis SłabyPrzeciętnyŚredniCiekawyBardzo ciekawy (8 oddanych głosów. Średnia ocena: 4,00 )

Loading...