Jadziu
wtrącaj się, jak najbardziej
po to jest przecież to Forum.
Prawda jest taka, że takie dawkowanie miałam zlecone ładnych kilka lat temu i reumatolożka powiedziała, że tak już będzie do końca życia i ja jej uwierzyłam
Nie wnikałam za bardzo, to mi pomagało nie skupiać się na moim zdrowiu, tylko na sprawach bieżących i licznych pasjach.
Mea culpa
powinnam zrewidować te zalecenia, choć po wielokrotnych bytnościach w szpitalach ( z różnych powodów) nie bardzo mam napęd, by na nowo rozkręcać spiralę badań, wizyt, nie mówiąc już o dłuuuugich terminach, czekaniu itp. itd.