Też eksperymentowałam
... przez 8 lat byłam wegetarianką, a potem weganką, wszystko "dla zdrowia". Nie jadłam niczego pochodzenia zwierzęcego, nawet jajek ... efekt - anemia. Teraz, tak jak Jadzia, jem prawie wszystko, ale z umiarem, omijam jedynie wspomniany już żółty ser, mleko i słodycze. Piję czasem jogurt, kefir i maślankę, te napoje ponoć mniej szkodzą niż słodkie mleko.
Jeśli chodzi o psiankowate, to ziemniaki raczej omijam, gorzej mi idzie z pomidorami, bo je uwielbiam, szczególnie te z własnego ogrodu