cześć mm33ll
Po przeczytaniu Twojej historii dostałam więcej "mocy", dodałeś mi otuchy. Ja choruje od roku, nie długo skończę 19 lat, trenowałam zawodowo biegi sprinterskie, lecz niestety chwilowo nie daje rady, biegam troche ale tylko tak dla siebie, zawsze byłam tzw " twardą babką" ale to - RZS - mnie podłamało. Ale Wasze historie na prawde mnie podbudowały, A Twoją wręcz mnie inspiruje i motywuje do dalszego działania! i wiem, że poddać się nie można. Dziękuję.
A Tobie życzę sukcesów i dużo radości.
)
Pozdrawiam.