przez pelka » 18 lutego 2013, o 19:13
Conchi, tę książkę pożyczyłam od koleżanki, chorej tak jak my od 17 lat na RZS. Nie była to nawet książka oryginalna, tylko ksero. Nie wiem czy gdzieś można dostać tę pozycję. Jeśli chcesz, zapytam o tytuł wersji angielskojęzycznej (jeśli jest w tym przekładzie na polski podany), może taką łatwiej będzie dostać. Jest naprawdę interesująca, bo pokazuje odległe czasy i walką z naszym choróbskiem w tamtych warunkach. Doktor Barnard był zmuszony zrezygnować z pracy chyba gdzieś ok. 1986-87 r. Opisywał wiele ciekawych sytuacji, np.w jaki sposób przygotowywał swoje stopy, by przetrwać czas operacji bez bólu. Robił sobie szyny, które izolowały stopę od podłoża. Dla mnie istotne było to, że jego diagnoza wskazywała, że ma RZS seronegatywne (nie wiem jakie czynniki wówczas brano pod uwagę, czy już znano RF?, bo aCCP jeszcze nie). Kiedy dowiedział się o tym, był zadowolony, bo uznał,że taka postać przebiega łagodnie i nie grozi mu kalectwo. Jak było naprawdę, nie wiem, skoro musiał zrezygnować z pracy? Często 65 letni chirurdzy jeszcze operują. Tak więc Conchi, postaram się wydobyć ten tytuł wersji oryginalnej.