Co prawda nie choruje na rzs a na łzs ale choroby bardzo podobne.. Łuszczyca pojawiła się u mnie kiedy miałam 7 lat, 3 lata później doszły stawy.. Przeszłam przez sterydy, Mtx itp.. Później nastąpił wspaniały czas na leczeniu biologicznym.. Ahh zapomniałam że jestem chora, ale kiedy skończyłam 18 lat był problem z refundacja i lek mi zabrali na 8 miesięcy.. Musiałam zrobić artroskopie kolan i jakoś do siebie doszłam Jak ponownie otrzymałam leczenie.. Funkcjonowałam dobrze a co najważniejsze bez bólu.. Aż w końcu zdecydowałam się z mężem na maleństwo, oczywiście musiałam odstawić leczenie biologiczne i tak w styczniu tego roku szczęśliwie zaszłam w ciążę
niestety po dwóch tyg odezwały się kolana, jakoś mocno się tym nie zmartwiłam bo wiedziałam że to nastąpi Ale kiedy pod koniec kwietnia doszły biodra to bardzo się przestraszyłam bo nigdy nie miałam problemu z biodrami..musiałam przeprosić się z kulami ponieważ ciężko mi się chodzi.. Lekarz włączył do leczenia sterydy, najpierw 8 mg później 16 mg a w chwili obecnej 24 mg. Do porodu został miesiąc ale bardzo się boję że przez biodra nie wrócę do sprawności z przed ciąży
a wymiany bioder chciałabym narazie uniknąć, czy jest szansa że zniszczenia nie są tak poważne? Dodam że problem zaczął się dopiero pod koniec kwietnia? Czy ktoś był w podobnej sytuacji i może podzielić się doświadczeniem? Przyznam że coraz bardziej się boję
pozdrawiam Was gorąco