Alarm alkoholowy dla osób chorych na stawy.

Alarm alkoholowy dla osób chorych na stawy.

To, że alkohol szkodzi zdrowiu – wie chyba każda osoba. Jednakże, nad sięganiem po różne trunki, powinni w szczególności zastanowić się wszyscy chorzy na artretyzm i reumatyzm, którzy przyjmują specjalistyczne leki, wstrzymujące rozwój choroby i uśmieżające ból.

Organizacja Arthritis Ireland (AI) ogłosiła niedawno, iż niektóre leki stosowane przy chorobach stawów mogą mieć negatywne skutkina organ wątroby u pacjentów. Alkohol stoi na czele czynników, który doprowadza do jej poważnych uszkodzeń. Organizacja AI przyznaje, że niektóre badania, co prawda wskazują, że picie jednego kieliszka trunku dziennie, może obniżyć ryzyko zachorowalności na RZS, jednak podkreśla, że jest to zachowanie bardzo ryzykowne dla osób już chorych.

Oto wnioski AI, opublikowane na portalu www.irishhealth.com:

Chorzy na RZS, którzy przyjmują leki na receptę, takie jak metotreksat, są narażeni na wystąpienie marskości wątroby. Nie wiadomo jednak, czy ryzyko powoduje zażywanie samego leku czy zmiana jego działania, wywołana spożywaniem alkoholu.

Alkohol w połączeniu z lekami przeciwzapalnymi, takimi jak ibuprofen, może zwiększać ryzyko występowania owrzodzeń i krwawień ze ścian żołądka, którego błona jest bardzo podrażniana przez LPZ-y (leki przeciwzapalne).

Chorzy, przyjmujący leki, pijąc alkohol muszą się także liczyć ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia dny moczanowej, która jest konsekwencją gromadzenia się we krwi kwasu moczowego.

Reasumując, z alkoholem trzeba postępować ostrożnie i nie przesadzać. A najlepiej wyeliminować go ze swojego spisu napojów. Rzecznik AI zaleca w tym temacie, wszystkim chorym (biorącym specjalne leki na stawy), konsultacje z lekarzem prowadzącym chorobę. Tylko on może decydować, czy pacjent może sobie pozwolić na przysłowiową „lampkę wina”, czy też nie.

Źródło: www.irishhealth.com z 10 maja 2011 roku.
Autor: Deborah Condon